Bronię pisowców, czyli zgwałcony Marek i obrażona Dorota Wellman
Jak my ich, to dobrze. Jak oni nas – źle. My ich po ryjach tłuczemy, aż chamy krwi popuszczą? Znakomicie. Oni nas po wielkomiejskim obliczu? Skandal i granda! Stop. Zatrzymajmy się, bo hipokryzją wieje od nas, aż przykro patrzeć. A wszystko przy okazji Doroty Wellman, pisarza Piekary i 18-letniego Marka zgwałconego w lesie…