Pani Oksana umarła tak jak żyła – po cichutku. To kobieta, o której pisałem jeszcze w roku 2018. Ta, którą polski biznesmen wywiózł zimą na przystanek, gdy doznała udaru. Na ławce chciał ją porzucić – jak niepotrzebny tobołek. Pani Oksana dwa lata zmagała się ze skutkami tego strasznego styczniowego dnia. Aż wreszcie westchnęła cicho i odeszła. By nie robić już nikomu kłopotu tym życiem swoim, uważanym przez mój kraj za mniej ważne.
Polityka Życie

Pani Oksana umarła, czyli koniec życia mniej ważnego

Pani Oksana umarła tak jak żyła – po cichutku. To kobieta, o której pisałem jeszcze w roku 2018. Ta, którą polski biznesmen wywiózł zimą na przystanek, gdy doznała udaru. Na ławce chciał ją porzucić – jak niepotrzebny tobołek. Pani Oksana dwa lata zmagała się ze skutkami tego strasznego styczniowego dnia. Aż wreszcie westchnęła cicho i odeszła.…
bracia k kamienica
Polityka

Kalendarium braci K., czyli bezkarność Mariana

Tak wyglądały losy gangsterskiej rodziny, która skończyła w najsłynniejszej ostatnio kamienicy. Bili prostytutki, cięli maczetami konkurencyjnych alfonsów i chcieli zgwałcić dziewczynę z Wielkiej Wólki. Premier mojego kraju nie ma czasu się tym zająć, bo ogląda Eurowizję Junior. To może ja się tym zajmę. Bo już mnie to wkurwia.