Jak jednocześnie być szmatą i porządnym Polakiem, czyli polityk Schrödingera
Kiedyś miałem kolegę, a ten kolega miał żonę. I ta żona strasznie chodziła na boki, bo jak to się elegancko mówi – lubiła towarzystwo mężczyzn. I wszyscy o tym wiedzieli, poza tym nieszczęsnym kolegą. Z wami, z naszą polityką, z Donaldem Tuskiem, z Jarosławem Kaczyńskim i tym nieszczęsnym Jackiem Saryuszem Wolskim jest dokładnie tak samo.