Wybory, czyli 16 pchnięć nożem
Wybór to całkiem fajna rzecz. Teoretycznie to właśnie nas czeka – w niedzielę są wybory i wybierzemy dla siebie but, który spocznie na naszym karku. Jedni ten ucisk lubią, inni twierdzą, że niezbyt. Ale wybieramy tak naprawdę jedno. Co? O tym będzie na przykładzie krwi wsiąkającej w bardzo drogi dywan.